Cel
Mariusz, mój mąż i tata jedenastoletniej Michalinki, przez całe życie cieszył się zdrowiem i spokojem. Rodzina dawała mu szczęście i sens bycia potrzebnym. Jednak pewnego dnia w 2021 roku zupełnie niespodziewanie stracił przytomność. Wszyscy byliśmy w szoku i rozpaczy słysząc diagnozę: rozwarstwienie tętniaka aorty… Mariuszowi wszczepiono protezę mechaniczną zastawki aortalnej; przeszedł także wstrząs kardiogenny oraz udar niedokrwienny obu półkul mózgu z niedowładem połowiczym lewostronnym. Jednak mąż nie poddał się chorobie i dzięki jego woli walki oraz ciężkiej rehabilitacji, wydawało się, że wraca do zdrowia…
Los jednak bywa okrutny, niesprawiedliwy i zaskakujący. W lutym 2024 roku nastąpiło osłabienie, powodujące pogorszenie aktywności fizycznej, tak ważnej i ukochanej dla Mariusza… Rower, który dotąd bardzo mu pomagał, musiał zostać odstawiony na boczny tor. Po trzech miesiącach dobrych wyników badań z krwi wszystko nagle przestało mieścić się w normie. Sprawdził się czarny scenariusz: ostra białaczka limfoblastyczna wysokiego ryzyka.
Zaczęła się natychmiastowa walka! Przy wsparciu cudownych lekarzy z instytutu w Warszawie, Mariusz spędził w szpitalu miesiące w izolacji, przyjmując kolejne ciężkie chemie. W dalszym etapie przeszedł przeszczep szpiku kostnego. Pomimo licznych przeciwskazań, postawił wszystko na jedną kartę, bo chce żyć i walczyć o każdy dzień spędzony z żoną i córką. Ona dopiero dorasta, bardzo potrzebuje taty i marzy o tym, żeby móc spędzić z nim wakacje, tak jak kiedyś.
Dzięki sprawnemu dopasowaniu dawcy, mąż ma za sobą pozytywne wyniki badań krwi. Jednak w szpiku pozostały komórki rakowe… Okazało się, że można je zniszczyć tylko w jeden sposób – podając lek, który kosztuje 165 tysięcy złotych! Jesteśmy przerażeni kwotą, którą musimy uzbierać w jak najszybszym czasie. Wierzymy jednak w dobrych ludzi, zrozumienie, szczerość i przede wszystkim w cuda, których do tej pory już doświadczyliśmy.
Liczymy na wsparcie empatycznych osób, które pomogą Mariuszowi żyć dalej.
Teraz to już walka o życie, bo choroba jest postępująca i bardzo agresywna.
Z góry dziękujemy za każdą pomoc!
Przekaż darowiznę
Wpłaty prosimy kierować na konto:
Fundacja Sedeka
Alior Bank SA, nr rachunku:
93 2490 0005 0000 4600 7287 1845
Tytułem: 12904 Kowalczyk Mariusz
Fundacja nie pobiera prowizji od wpłat darczyńców ani żadnych opłat za prowadzenie subkonta.
Przekaż 1,5% podatku
W formularzu PIT wpisz numer:
KRS 0000338389
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1,5%” podaj:
12904 Kowalczyk Mariusz
Szanowni Darczyńcy, prosimy o zaznaczenie w zeznaniu podatkowym pola „Wyrażam zgodę”.