14 maja obchodzimy Dzień Opiekuna Medycznego. Święto upamiętnia dzień śmierci Mary Seacole – brytyjskiej pielęgniarki, opiekunki żołnierzy rannych w Wojnie Krymskiej. Jest również wyrazem uznania dla wszystkich osób zawodowo zaangażowanych w opiekę nad potrzebującymi – pomoc osobom starszym, chorym lub z innych powodów niesamodzielnym, które nie są w stanie zaspokoić swoich podstawowych potrzeb życiowych.
Wszystkim Opiekunom Medycznym życzymy wytrwałości, siły oraz satysfakcji z wykonywanego zawodu!
Fundacja Sedeka nastawiona jest na wspieranie inicjatyw prospołecznych. Gorąco kibicujemy ludziom, którzy bezinteresownie angażują się w pomoc innym. Od lat współpracujemy ze Stowarzyszeniem Pielęgniarsko-Opiekuńczym „Z Ufnością w Trzecie Tysiąclecie”. Z okazji Dnia Opiekuna Medycznego poprosiliśmy Prezeskę Zarządu Magdę Szymczyńską, aby opowiedziała o swojej pracy oraz o tym, jak Stowarzyszenie pomaga dzieciom.
Stowarzyszenie Pielęgniarsko-Opiekuńcze „Z Ufnością w Trzecie Tysiąclecie” to ludzie pragnący nieść fachową opiekę i pomoc przede wszystkim osobom przewlekle chorym, niepełnosprawnym, porzuconym dzieciom oraz osobom najbardziej potrzebującym pomocy w środowisku rodzin patologicznych.
Jak powstała Wasza organizacja?
Dzięki wrażliwości i ogromnemu sercu grupy pielęgniarek, które podczas wieloletniej pracy na oddziałach noworodkowych stykały się z narastającym problemem porzucania nowonarodzonych dzieci przez rodziny biologiczne. Pielęgniarki nie mogły już dłużej bezczynnie przyglądać się dramatom maluchów zabieranych do domów dziecka i postanowiły zaproponować państwu polskiemu rozwiązanie alternatywne dla dotychczas istniejących.
I tak, w grudniu 1999 roku zostało zarejestrowane Stowarzyszenie, które w październiku 2000 r. powołało do życia Interwencyjny Ośrodek Preadopcyjny dla porzuconych noworodków.
Czy początki były trudne?
Bardzo. Nie mieliśmy wsparcia merytorycznego i finansowego. Grupa zdeterminowanych pielęgniarek rozpoczęła walkę o byt. Jedynym sposobem na pozyskanie środków materialnych na działalność statutową stowarzyszenia była organizacja imprez charytatywnych. Dzięki zebranym funduszom udało się nam wyremontować udostępniony przez Urząd Miasta Częstochowy lokal i stworzyć odpowiednie warunki do przyjęcia pierwszych maluchów. Przez pierwsze pół roku pracowaliśmy wyłącznie wolontaryjnie.
Do roku 2012 toczyliśmy ciągłą walkę o utrzymanie ośrodka. Długi rosły, a my stanęliśmy pod ścianą i wydawało nam się, że tego muru już nie zburzymy, że musimy się poddać, ale dzięki ogromnemu wsparciu wielu osób, wywalczeniu zmian legislacyjnych dla takich placówek jak nasza, udało się przetrwać.
W pierwszych latach naszej działalności w wyposażeniu i funkcjonowaniu placówki pomogło nam wiele osób ze świata polityki, sztuki czy telewizji, a także kilka różnych Fundacji, m.in. Fundacja Jolanty Kwaśniewskiej “Porozumienie bez Barier”, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, Adopcja bez Granic.
Podopieczni naszego ośrodka byli od 2004 roku bohaterami telenoweli dokumentalnej „Kochaj mnie” oraz nagrywanego dokumentu „SOS dzieciom”, który produkowany był dla TVP 2.
Pojawiła się też Fundacja Sedeka…
Tak, z Fundacją Sedeka współpracujemy od 2013 roku. Pomoc jaką otrzymujemy corocznie od Fundacji Sedeka jest nieoceniona. Dzięki przekazywanym przez Fundację środkom nasze maluchy mają zapewnione profesjonalne preparaty do leczenia żywieniowego, konieczne w przypadku dzieci karmionych dojelitowo. Dzięki wsparciu Fundacji możemy również systematycznie wyposażać naszą placówkę w niezbędny, jednorazowy sprzęt medyczny, np. czujniki do pulsoksymetrów, których zakup w skali roku jest bardzo dużym wydatkiem.
Jaką pomoc zapewniacie swoim podopiecznym?
Ponieważ placówkę tworzyło grono pielęgniarek, w 2008 roku Stowarzyszenie podjęło decyzję o zmianie specyfiki ośrodka i utworzeniu placówki medycznej dla najmłodszych dzieci z różnymi deficytami zdrowotnymi. I tak Stowarzyszenie stało się podmiotem leczniczym, który do dnia dzisiejszego prowadzi w ramach działalności statutowej Zakład Pielęgnacyjno-Opiekuńczy dla dzieci.
Ośrodek jest zakładem opieki długoterminowej dla najmłodszych – noworodków i niemowląt znajdujących się w sytuacjach kryzysowych, tzn. pozbawionych czasowo lub trwale opieki rodziców, chorych, z obciążeniami zdrowotnymi. Opiekuje się maluchami z różnymi deficytami zdrowotnymi od urodzenia do 4 roku życia. Wielu podopiecznych znajduje się w stanie bardzo ciężkim, są to dzieci z różnymi wadami genetycznymi, powikłaniami okołoporodowymi, wadami układu nerwowego. Prawie połowa naszych podopiecznych to dzieci karmione dojelitowo.
Placówka zapewnia dzieciakom specjalistyczną opiekę pielęgniarską, lekarską i terapeutyczną, odpowiedni sprzęt medyczny, leki, proces diagnostyczno-leczniczy oraz komfortowe warunki rozwoju.
Trafiają do nas maluchy najczęściej z oddziałów szpitalnych, czasem ze środowisk zastępczych, gdzie rodzice zastępczy nie są w stanie podołać opiece nad chorym dzieckiem. W zdecydowanej większości dzieciaki pochodzą ze środowisk patologicznych, niewydolnych wychowawczo. Władza rodzicielska jest ograniczana lub odbierana rodzicom biologicznym, a maluchy do nas kieruje Sąd. Zmorą są obciążenia u dzieci wynikające z nadużywania alkoholu przez matkę w trakcie ciąży, wciąż za mało mówi się o tym problemie i o zagrożeniach dla dziecka. Nasze stowarzyszenie cyklicznie prowadzi zajęcia dla uczniów starszych klas szkół podstawowych oraz szkół średnich, uświadamiające młodzież w tym temacie.
Najtrudniejsze są jednak przypadki dzieci maltretowanych, z tym nie można się pogodzić i nie można powstrzymać łez…
Jakie osoby działają w stowarzyszeniu?
Ze względu na fakt, że prowadzimy działalność w ramach realizacji świadczeń medycznych finansowanych z ramienia NFZ, musimy spełniać szereg bardzo wygórowanych wymogów zarówno związanych z personelem, warunkami lokalowymi czy sprzętowymi. Każdy pracownik jest również członkiem stowarzyszenia, bo taka praca to misja. Nie da się po dyżurze odciąć od tego, co się na nim działo, nawiązanie więzi z naszymi małymi pacjentami jest nieuniknione, to są NASZE DZIECI, kochamy je, chcemy dla nich jak najlepiej. Ta placówka jest ich domem, jedynym jaki mają… Jedna z naszych pielęgniarek została rodziną zastępczą dla naszej podopiecznej. Większość personelu to kobiety, ale mamy również kilku panów.
Co napędza Was do działania?
Siłą do działania jest uśmiech dziecka, a także radość z najmniejszych nawet postępów w procesach terapeutycznych u naszych podopiecznych, w końcu największym szczęściem jest moment, kiedy udaje się znaleźć dla maluchów nową, kochającą rodzinę. Do chwili obecnej ponad 500 dzieciaków znalazło nowy dom za pośrednictwem naszym oraz Ośrodków Adopcyjnych, z którymi ściśle współpracujemy. Ze względu na fakt, że nasze dzieci są obarczone różnymi niepełnosprawnościami, coraz trudniej jest tego dokonać, szczególnie, że od 2012 roku zablokowano praktycznie możliwość adopcji zagranicznych, a dla zdecydowanej większości naszych podopiecznych to była jedyna szansa na normalne życie. Nie poddajemy się jednak, chociaż nie będę ukrywać, że smak porażki kiedy zmuszeni jesteśmy przekazać nasze dziecko do innej placówki, a nie do nowej rodziny jest trudny do przełknięcia i kosztuje nas emocjonalnie bardzo wiele.
Skąd bierzecie środki na prowadzenie swojej działalności?
Jak już wspomniałam, nasza działalność jest finansowana w ramach kontraktu z NFZ. Niestety, świadczenia medyczne w Polsce są mocno niedoszacowane, a opieka nad chorymi dziećmi niezwykle kosztowna, dlatego też bez wsparcia wielu osób i firm nie udałoby nam się normalnie funkcjonować. Dzięki takiej pomocy możemy się rozwijać i udoskonalać. Sprawiać, żeby dzieciaki miały godne warunki do życia.
Czy w stowarzyszeniu działają wolontariusze?
Wolontariat był zawsze dla nas ważnym elementem działalności, od wielu już lat współpracowaliśmy z włoską organizacją, która dzięki unijnym projektom przysyłała do nas 4 wolontariuszy – ich pobyt obejmował 10 miesięcy. Było to dla nas ogromne wsparcie i wielka rzecz dla naszych maluchów. W przypadku małych i chorych dzieci niezwykle istotne jest stworzenie stabilnego środowiska – jak najmniej zmienności, dlatego taka forma długofalowego, stałego wolontariatu jest bezcenna. I taką formę wolontariatu preferujemy. Dzieci muszą poznać osobę, oswoić się z nią, zaprzyjaźnić… wolontariat z doskoku odpada.
Niestety czas pandemii spowodował, że od marca ubiegłego roku, ze względów bezpieczeństwa epidemicznego, wolontariat jest całkowicie zablokowany w naszej placówce. Włoska organizacja, która nas wspierała zmieniła profil pomocy na swój kraj. Musimy jeszcze trochę poczekać, ale wierzymy, że normalność wkrótce powróci.
Jakie są Wasze plany na przyszłość?
Pandemia zweryfikowała nasze plany na różnego typu działania i akcje charytatywne. Czekamy na lepszy czas…
Na ten rok mamy wiele planów remontowych, które w ubiegłym roku z przyczyn oczywistych zostały odwołane. Dużo pracy przed nami, ale jak nie my, to kto?
Wieloletnia współpraca z Fundacją Sedeka i otrzymywana pomoc jest jedną z „cegiełek”, która buduje naszą codzienną działalność, jeżeli zechcesz nas wesprzeć możesz przekazać darowiznę:
Wpłaty prosimy kierować na konto:
Fundacja Sedeka
Alior Bank SA, nr rachunku:
93 2490 0005 0000 4600 7287 1845
Tytułem: 10010 Stowarzyszenie Pielęgniarsko-Opiekuńcze “Z Ufnością w Trzecie Tysiąclecie”