12168 Węgrzyn Izabela

Mam na imię Izabela, jestem szczęśliwą żoną i matką dwójki dorosłych synów. Zawsze byłam otwartą i aktywną osobą, która lubiła kontakt z innymi ludźmi. Przez ostatnie 30 lat pracowałam jako bibliotekarka. Moja praca dawała mi dużo radości i satysfakcji. Mimo oczywistej miłości do książek, najwięcej szczęścia sprawiała mi możliwość codziennego kontaktu z ludźmi. Przez wiele lat prowadziłam również lekcje biblioteczne dla najmłodszych czytelników. Uwielbiałam swoją pracę.

Wszystko zmieniło się, kiedy na początku 2021 roku zaczęłam mieć problemy z rękoma. Początkowo wydawały się niegroźne – miałam kłopoty z pisaniem czy przekręcaniem kluczy w drzwiach. Jednak z upływem kolejnych miesięcy sprawność rąk zaczęła się pogarszać.

W lipcu wystąpiła u mnie silna niewydolność oddechowa. Trafiłam na oddział Intensywnej Terapii, gdzie uratowano mi życie. Od tamtej pory pracę moich płuc musi wspomagać respirator. Oddycham przez rurkę tracheostomijną, przez którą straciłam głos. Z moimi najbliższymi mogę porozumiewać się tylko szeptem.

We wrześniu, kilka dni przed 50. urodzinami, postawiono mi właściwą diagnozę – Stwardnienie zanikowe boczne (SLA), czyli choroba neuronu ruchowego. Choroba prowadzi do całkowitej utraty sprawności ruchowej. Jest również odpowiedzialna za niewydolność płuc. Medycyna nie zna jeszcze żadnego skutecznego sposobu leczenia.

Od września 2021 roku pozostaję w domu pod opieką najbliższych. W tym momencie nie jestem już w stanie funkcjonować w pełni samodzielnie. Wiem również, że już nigdy nie będę mogła wrócić do pracy.

Choć nie ma na razie żadnego lekarstwa, które pozwoliłoby pokonać chorobę, można próbować opóźnić jej postęp. Od momentu diagnozy przyjmuję lekarstwa, które mają pomóc utrzymać mnie jak najdłużej w obecnym stanie. Najważniejsza jest jednak rehabilitacja, która pozwala mi zachować dotychczasową sprawność.

Serdecznie proszę o przekazanie 1,5% podatku. Środki przeznaczę na rehabilitację i zakup lekarstw. Bardzo dziękuję!