Cel
Mam na imię Daria.
Od prawie 12 lat zmagam się z bólem kolana, konsekwencją wypadku na lekcji wychowania fizycznego.
Poważne problemy zaczęły się bardzo niewinnie, kiedy w 2012 r. skręciłam kolano na lekcji wychowania fizycznego, podczas skoku w dal. Był to typowy nieszczęśliwy wypadek. Od tamtego czasu przeszłam 4 zabiegi operacyjne. Początkowo była to pęknięta łąkotka, potem rozciągnięte więzadła krzyżowe przednie, przerośnięty fałd błony maziowej i chonodromalacja chrząstki III stopnia. Byłam zdeterminowana, by jak najszybciej wrócić do zdrowia, stosowałam zalecone ćwiczenia, poszukiwałam pomocy u różnych specjalistów. Bardzo pomagali mi rodzice, którzy ponosili wszystkie koszty mojego leczenia, choć sami musieli wiele sobie odmawiać.
W końcu nauczyłam się żyć z ograniczeniami ruchowymi i związanymi z tym trudnościami. Zawsze starałam się być aktywna w życiu zawodowym oraz prywatnym, jednak ciągły ból, poczucie niesprawiedliwości, brak większych efektów – powodowały u mnie coraz większe rozgoryczenie i załamanie. Przyczyniło się to częściowo do rozwoju depresji i nerwicy lękowej. Od kilku lat zażywam leki psychiatryczne, niedawno podjęłam też psychoterapię. Zważywszy na duże koszty leczenia oraz braki dostępnych specjalistów, musiałam na chwilę zapomnieć o kolanie i skupić się na zdrowiu psychicznym, podejmując leczenie prywatne.
Jednak przez ten okres (około czterech lat) stan mojego kolana pogarszał się coraz bardziej. Ból nasilał się przy wykonywaniu codziennych czynności, od sprzątania po zakupy w supermarkecie, pojawiał się również w stanie spoczynku. W dodatku zaczęły mi dokuczać inne stawy. Ponownie szukałam pomocy wśród najlepszych polskich specjalistów. Po ostatnich dogłębnych badaniach okazało się, że miejscami nie mam chrząstki, pojawiły się podchrzęstne torbiele, niewielki obrzęk szpiku, rozciągnięte więzadła. Ilość przeprowadzonych zabiegów, uszkodzona łąkotka oraz jej częściowy brak, spowodowały zużycie chrząstki. Pomimo mojej determinacji w poszukiwaniu metod leczenia, usłyszałam, że na tę chwilę medycyna nie jest w stanie mi pomóc. Chrząstka jest uszkodzona w trudnodostępnym miejscu, przez co jej przeszczep jest niemożliwy. Jedyne, co może mi pomóc to specjalistyczna rehabilitacja oraz zastrzyki z kwasu hialuronowego, powtarzane co pół roku. Moim celem jest zbudowanie maksymalnej stabilizacji mięśniowej kolana i odciążenie uszkodzonych powierzchni stawowych, aby ograniczyć towarzyszący mi ból. Ponadto lekarze już wspominają o endoprotezie, a ja pragnę możliwie opóźnić ten ostateczny krok, tym bardziej, że jestem jeszcze bardzo młodą osobą.
Chętnie i często pomagam innym. Sama nie lubię prosić o pomoc, jednak nadszedł czas, kiedy i ja się na to zdobyłam. Rehabilitacja, psychoterapia, wizyty u lekarzy, leki i suplementy pochłaniają większość mojego wynagrodzenia. Potrzebuję wsparcia finansowego, by móc kontynuować właściwe leczenie. Pragnę zacząć żyć pełnią życia, być może pochodzić jeszcze kiedyś po górach, zwiedzać świat, biegać, a przede wszystkim realizować się w mojej pasji, jaką jest taniec.
Dlatego proszę, pomóż mi stanąć na nogi.
Daria
Przekaż darowiznę
Wpłaty prosimy kierować na konto:
Fundacja Sedeka
Alior Bank SA, nr rachunku:
93 2490 0005 0000 4600 7287 1845
Tytułem: 12613 Stogińska Daria
Fundacja nie pobiera prowizji od wpłat darczyńców ani żadnych opłat za prowadzenie subkonta.
Przekaż 1,5% podatku
W formularzu PIT wpisz numer:
KRS 0000338389
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1,5%” podaj:
12613 Stogińska Daria
Szanowni Darczyńcy, prosimy o zaznaczenie w zeznaniu podatkowym pola „Wyrażam zgodę”.