11268 Kowejsza Jakub

Jakub, nasz syn, jeszcze nie tak dawno był uczniem trzeciej klasy Technikum Budowlanego w Białymstoku. Jak każdy młody człowiek miał swoje plany i marzenia.

22 marca 2017 roku na przystanku autobusowym, w drodze do szkoły, jego serce nagle przestało bić. Doszło do zatrzymania krążenia, a w związku z tym niedotlenienia i uszkodzenia mózgu.

Kubę przewieziono na Oddział Intensywnej Terapii USK w Białymstoku. Jego stan był bardzo ciężki. Został zaintubowany, dostawał mnóstwo leków, oddychał za niego respirator. Nie wiedzieliśmy czy będzie żył. Wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej.

Po wybudzeniu ze śpiączki okazało się, że Jakub nie reaguje na polecenia i nie ma z nim logicznego kontaktu.
Od tego czasu cierpi na niedowład czterokończynowy spastyczny, ma założoną rurkę tracheostomijną i jest żywiony do PEGa.

Kuba przebywa z nami w domu, opiekujemy się nim i wierzymy, że się wybudzi.

Naszym marzeniem jest, by nasz Kubuś usiadł o własnych siłach, stanął na nogach, porozmawiał z nami… Może zapyta „co się stało?”

Żeby to nastąpiło, musimy zapewnić mu stałą rehabilitację, opiekę medyczną, leki i specjalistyczne artykuły. Jakub wymaga całodobowej opieki i intensywnego wspierania w powrocie do zdrowia.

Wszystko to wiąże się z bardzo wysokimi kosztami, których nie jesteśmy w stanie sami opłacać, dlatego będziemy wdzięczni za pomoc w zebraniu pieniędzy na jego walkę o zdrowie.

Rodzice Kuby