Cel
W 1991r. urodził się mój młodszy brat, Grzegorz. Do czasu jego 18 urodzin wszystko było normalnie, szkoła, nauka, dorywcza praca w warsztacie samochodowym u ojca. W końcu nadszedł dzień 18 urodzin. Świętowanie pełnoletniości, odważne plany i nadzieje na przyszłość nie trwały jednak długo. Kilka tygodni później, zamiast świętowania i radości, był płacz i niedowierzanie ponieważ brat otrzymał WYROK w postaci zdiagnozowania choroby SM (stwardnienie rozsiane). Jak to możliwe, żeby w tak młodym wieku?? Rozpacz, strach, brak nadziei…
Życie trzeba było dostosować do rytmu, które wyznaczały tzw. rzuty choroby – leczenie, konsultacje medyczne, rehabilitacja. Po kilku latach, gdy już nauczyliśmy się z tym żyć, brat znalazł dziewczynę, urodziło im się dziecko. Do chwili porodu wszystko zdawało się być normalnie, lecz to tylko pozory. Brat ukrywał przed rodziną, że w tym związku nie działo się najlepiej. Nieustanne napięcie, kłótnie, sprzeczki, potem rozstanie i ciągła walka o opiekę nad synem oraz częstsze rzuty choroby sprawiły, że brat zaczął korzystać z pomocy psychologa i psychiatry, aby sobie z tym wszystkim poradzić. Po odebraniu dziecka matce i złożeniu pozwu o opiekę nad synem, brat odetchnął i znów myśleliśmy, że wszystko zmierza ku dobremu. Nie trwało to długo.
W dniu 17.10.2020 r. parę miesięcy przed 30 urodzinami, brat jadąc do pracy stracił panowanie nad samochodem i z dużą prędkością uderzył w drzewo. W wyniku tego wypadku odniósł obrażenia w postaci wielonarządowych obrażeń, m.in. urazu klatki piersiowej, obustronnego złamania żeber, złamania kręgosłupa szyjnego, złamania prawej ręki, zmiażdżenia prawej nogi oraz lewej, złamania miednicy, uszkodzenia wątroby i nerek. Lekarze przez wiele dni walczyli o jego życie. W wyniku poniesionych rozległych obrażeń doznał wstrząsu septycznego (sepsa) a lekarze byli zmuszeni amputować kończynę prawą na wysokości połowy uda.
Los już wielokrotnie Grzegorza okrutnie doświadczył i choć swoje 30 urodziny brat spędzi w łóżku lub na wózku inwalidzkim, cieszę się, że jest z nami. Jedyną szansą na powrót do w miarę normalnego życia jest długotrwała i kosztowna rehabilitacja, proteza nogi oraz fundusze na leczenie SM.
Proszę zatem wszystkich ludzi dobrego serca o wsparcie modlitwą, bez wyjątku na wyznanie, a także o wsparcie finansowe na leczenie i rehabilitację mojego brata. Dzięki darowiznom oraz środkom z 1,5% podatku będziemy w stanie refundować leki, rehabilitację, turnusy rehabilitacyjne, terapię psychologiczną i psychiatryczną oraz zakup sprzętu do rehabilitacji, sprzętu medycznego i do codziennego funkcjonowania czy inne specjalne potrzeby związane z jego stanem zdrowia oraz powrotem do samodzielnego funkcjonowania w życiu codziennym i miejmy nadzieję, że w przyszłości, w życiu zawodowym.
Dziękuję w imieniu brata!
Przekaż darowiznę
Wpłaty prosimy kierować na konto:
Fundacja Sedeka
Alior Bank SA, nr rachunku:
93 2490 0005 0000 4600 7287 1845
Tytułem: 11973 Kiedrowski Grzegorz
Fundacja nie pobiera prowizji od wpłat darczyńców ani żadnych opłat za prowadzenie subkonta.
Przekaż 1,5% podatku
W formularzu PIT wpisz numer:
KRS 0000338389
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1,5%” podaj:
11973 Kiedrowski Grzegorz
Szanowni Darczyńcy, prosimy o zaznaczenie w zeznaniu podatkowym pola „Wyrażam zgodę”.