12562 Gołczyk Dawid

Mam na imię Dawid.

Chorować zacząłem w 2021 roku. Zaczęło się niewinne, choroba dawała objawy mocnej grypy z gorączką. Byłem pewien, że po tygodniu wrócę do siebie, wyzdrowieję i będę mógł dalej normalnie żyć.

Tak bardzo się wtedy myliłem… Mój stan się nie poprawiał, lekarz zlecił dodatkowe badania. Wtedy po raz pierwszy usłyszałem wyrok – ziarnica złośliwa.

Rozpocząłem leczenie, przeszedłem operację wycięcia szyjnych węzłów chłonnych i chemioterapię, lekarze działali natychmiast! Seria punkcji i innych bolesnych zabiegów była wykańczająca. Wierzyłem jednak, że szybko wygram z nowotworem, w końcu jestem młodym, silnym mężczyzną! Niestety, spotkał mnie kolejny zawód. Chemia okazała się nieskuteczna. Guzy zaczęły się mnożyć; zaatakowały szyję, obojczyk, biodra, wątrobę i mózg. Miałem wrażenie, że będzie tylko gorzej. Życie nie zawsze układa się według naszego planu… Później była kolejna operacja – częściowe wycięcie guza w głowie, które spowodowało paraliż twarzy i całej prawej strony mojego ciała. Nie widzę także na lewe oko, nie słyszę na lewe ucho. Jest mi niezwykle ciężko.

Mimo wszystko nie utraciłem nadziei, walka trwa! Przez ostatnie trzy lata, bardzo dużo zniosłem. Jestem człowiekiem, który ma ogromną pogodę ducha, poczucie humoru, ale co najważniejsze, chęć do życia i spełnienia marzeń. Dlatego nadal walczę, pomimo, że czasami mam już dość.

Dzisiaj wiem, że już nigdy nie będzie tak, jak dawniej. Pomimo tego, chcę stać się w miarę samodzielny, ale to kosztuje bardzo dużo pieniędzy, a mnie nie stać mnie na kosztowną rehabilitację.

Stąd moje błaganie o pomoc, o wsparcie.

Z góry dziękuję z całych sił!