12051 Badowska Elżbieta

Choroba zawitała do mnie w zupełnie nieoczekiwanym momencie, jak nieproszony gość i to w najgorszej postaci. HER2-dodatni, o negatywnym statusie hormonalnym, to agresywna postać nowotworu, który szybko się rozwija i częściej daje przerzuty, ale jednocześnie dobrze reaguje na tzw. terapię ukierunkowaną molekularnie.

POTRZEBUJĘ nierefundowanych dla mnie leków (Kadcyla lub Perjeta), które w trakcie celowanego leczenia uzupełniającego wyeliminują wszystkie pozostałe komórki nowotworowe z organizmu, aby zredukować ryzyko nawrotu raka.

A moja historia? Podobna do wielu innych nieoczekiwanych zdarzeń. Przeszłam na emeryturę i właśnie przygotowywałam się do rozpoczęcia nowego, spokojniejszego i radośniejszego etapu życia. Chciałam, podobnie jak pewnie większość planujących swoje życie na emeryturze – podróżować, zwiedzać, odpoczywać, spędzać więcej czasu z rodziną i przyjaciółmi. Nadal tego pragnę i to ze zdwojoną mocą. Bardzo, bardzo, bardzo…

Chcę bawić się z długo wyczekiwanym i upragnionym wnuczkiem, który urodził się kiedy ja leżałam chora na Covid-19 zaraz po wyjściu ze szpitala onkologicznego po mastektomii. Często zastanawiam się dlaczego mi się to wszystko przytrafiło? Ciężko znaleźć właściwą odpowiedź, a najprostsza to – widocznie los tak chciał.

Ale to jeszcze nie koniec! Chcę walczyć o powrót do zdrowia i normalnego życia. Słucham lekarzy i stosuję się do ich zaleceń – przyjmuję leki, przechodzę chemio-immunoterapię, stosuję odpowiednią dla mnie dietę, a dzięki ofiarowanym darowiznom oraz środkom z 1 % podatku będę w stanie zrefundować potrzebne leki.

Mam nadzieję, że droga do celu będzie prosta i nie wpadnę w trakcie jej pokonywania do przysłowiowej dziury.

Bardzo proszę o wsparcie!