12243 Chilimoniuk Katarzyna

Mam na imię Kasia.  W 2019 roku wzięłam ślub, a rok później przyszedł na świat nasz synek. Pierwsze lata małżeństwa i początki macierzyństwa mogły być  dla mnie pięknym i radosnym czasem spędzanym wspólnie, ale wszystko zmieniła choroba – rzadki nowotwór złośliwy kości – kostniakomięsak.

Diagnozę usłyszałam niedługo po porodzie. Od tamtej pory przeszłam trzy chemioterapie oraz operację usunięcia nowotworu wraz z połową kości udowej i kolanem, które zastąpiono endoprotezą. Czekają mnie kolejne serie chemioterapii oraz rehabilitacja, przyjmuję także drogie zastrzyki na ochronę jajników. Poza nowotworem, zmagam się z depresją, chorobą skóry i nieprawidłową glikemią, co pociąga za sobą kolejne koszty leczenia oraz dalekich dojazdów do specjalistów (mieszkam w małej lubelskiej wsi, daleko od miasta). Po chemioterapii nasiliły się również problemy z zębami. Do tego dochodzi jeszcze wiele wydatków, które czekają mnie w najbliższym czasie, chociażby niezbędne rehabilitacje, zakup sprzętów do codziennych ćwiczeń w domu, suplementy diety czy peruka.

Do pewnego czasu myślałam że poradzę sobie finansowo, jednak ze względu na brak możliwości podjęcia pracy oraz coraz większe wydatki związane z moim stanem zdrowia, jestem zdana na pomoc rodziny, której również jest już bardzo ciężko.

Mój mąż na co dzień mieszka i pracuje 100 km ode mnie, w związku z czym nie może się teraz zaopiekować mną i dzieckiem. Obecnie przebywam w domu rodzinnym pod opieką moich rodziców, ponieważ mam problemy z poruszaniem się i wykonywaniem podstawowych czynności, przez co nie jestem w stanie samodzielnie funkcjonować, a tym bardziej zajmować się małym synkiem.

Wierzę, że pokonam chorobę i wreszcie, pomimo wszystkich przeciwności losu, zamieszkam razem z mężem i wspólnie będziemy cieszyć się patrząc jak dorasta nasz syn.

Żeby to było możliwe, bardzo potrzebuję Waszego wsparcia finansowego, za które z góry ogromnie dziękuję!