10700 Marta i Olek

Mam na imię Marta. W 2014 roku wykryto u mnie dwa duże guzy nowotworowe (potworniaki). Zostałam zoperowana, ale nadal istnieje ryzyko nawrotu choroby.

W październiku 2016 udało mi się urodzić chłopczyka – moje największe szczęście.

Niestety, okazało się, że Olek cierpi na obniżone napięcie mięśniowe, męczliwość, koślawość kolan i stóp, a także na łojotokowe zapalenie skóry i alergię; co noc budził się też z powodu silnych bólów kolan. Jego dzieciństwo wypełnione jest rehabilitacją, kilkukrotnym przyjmowaniem w ciągu dnia leków oraz nakładaniem maści i pudru na skórę. Oluś ma też problemy z oddychaniem w nocy. Mięśnie podczas snu są jeszcze słabsze, charczy i często ma bezdechy. Trzeba nad nim czuwać całą noc. Syn od ponad dwóch lat uczęszcza do specjalnego integracyjnego przedszkola i uczy się przebywać wśród innych dzieci. Sprawia mu to wiele radości, a ja wiem, że jest pod opieką specjalistów, kiedy jestem w pracy.

Stoczyliśmy już ciężką walkę o to, aby Olek był w miarę sprawny fizycznie i mógł normalnie chodzić, jednak jeszcze dużo pracy przed nami. Moim marzeniem jest, by Oluś miał więcej siły i potrafił biegać jak inne dzieci. Mimo problemów ze zdrowiem i codziennych trudności, to niezwykle pogodny, mądry i grzeczny chłopiec.

Niestety, nie jestem w stanie sama poradzić sobie z kosztami związanymi z leczeniem potrzebnym nam obojgu, przede wszystkim synowi, a także z rehabilitacją i wysokimi opłatami za przedszkole.  Dlatego bardzo prosimy o wsparcie finansowe w tym zakresie.

Z góry dziękujemy za wszelką pomoc,

Marta i Olek