Cel
Nazywam się Jolanta Ogniewska i mam 56 lat. Marzec 2020 roku był dla mnie jak wyrok. W czasie corocznych badań okresowych zdiagnozowano u mnie nowotwór płuc w zaawansowanym stadium.
Jest to niedrobnokomórkowy rak w najwyższym stopniu złośliwości. Od maja do sierpnia zostałam poddana 2 cyklom chemioterapii, a dzięki pomocy najbliższych udało mi się zakwalifikować również na jeden cykl immunoterapii. Obie te metody okazały się bezskuteczne, a guz potroił swój rozmiar. W tej chwili ma aż 13 centymetrów. Jakby to był zbyt mały cios, dodatkowo nieudane terapie spowodowały powikłania w postaci zapalenia płynu mózgowo-rdzeniowego oraz upośledzenia błędnika.
Mogłabym pominąć kwestie ogromnych kosztów poniesionych w związku ze wszystkimi wizytami oraz dojazdami, bo przecież nadzieja w walce o życie jest ważniejsza niż pieniądze. Jednak rzeczywistość szybko ściągnęła mnie na ziemię i to z dużym hukiem. Okazało się, że jeśli chcesz szybko dostać się do lekarza – musisz zrobić to prywatnie, jeśli chcesz szybko zrobić badania – musisz zrobić to prywatnie, a wiadomo, nowotwór nie czeka – każda nasza godzina, minuta, sekunda może nas przybliżyć do życia lub śmierci.
Mam troje wnucząt, które są dla mnie wszystkim. Chcę patrzeć jak rosną, jak idą do szkoły, jak wkraczają w dorosłe życie. Tak mam 56 lat, czy to dopiero 56? Czy, aż 56? Doskonale zdaję sobie sprawę, jaki może być przebieg mojej choroby, ale pomimo to stanęłam z nią do tej nierównej walki. Niestety, jakby banalnie to nie zabrzmiało do tej wojny dołączył kolejny wróg. Jest to brak funduszy na leczenie.
Nowotwór jest w takim stadium zaawansowania, że niemożliwe jest usunięcie płuca, ponieważ istnieje zbyt duże ryzyko zainfekowania drugiego. A bez dwóch płuc nie da się żyć.
Ponieważ całe życie pracowałam, do tej pory radziłam sobie sama. Z pomocą rodziny finansowałam również dodatkowe badania, leki, wizyty lekarskie. Niestety w tym momencie, będąc na rencie chorobowej, nie mam już środków finansowych na dalsze leczenie. Nie stać mnie już nawet na podstawowe leki.
Nie umiem, i nigdy nie chciałam prosić o pomoc. Stanęłam jednak przed ścianą, której nie uda mi się pokonać samej. Córki przekonały mnie o niebywałej sile internetu oraz szlachetności Państwa serc. Dlatego proszę o pomoc, bo tylko dzięki Wam, darczyńcom mogę nadal cieszyć się każdym przeżytym dniem.
Dziękuję Wam z całego serca za każdą przekazaną złotówkę, która pomoże przedłużyć mi życie. Pozdrawiam i życzę Wszystkim dużo zdrowia, Jola.
Przekaż darowiznę
Wpłaty prosimy kierować na konto:
Fundacja Sedeka
Alior Bank SA, nr rachunku:
93 2490 0005 0000 4600 7287 1845
Tytułem: 12031 Ogniewska Jolanta
Fundacja nie pobiera prowizji od wpłat darczyńców ani żadnych opłat za prowadzenie subkonta.
Przekaż 1% podatku
W formularzu PIT wpisz numer:
KRS 0000338389
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj:
12031 Ogniewska Jolanta
Szanowni Darczyńcy, prosimy o zaznaczenie w zeznaniu podatkowym pola „Wyrażam zgodę”.